sobota, 9 marca 2013

Kuchenne rewolucje!

W podzięce matka chciała. Odruchem serca kierowana.
Bo i kwiaty wczoraj były i całusy, przytulaki, i nawet czekolada się przyplątała.
Mężczyźni moi (w tym jeden bardziej tą czekoladą niż całowaniem Matki zainteresowany) stanęli na wysokości zadania.
No i w podziękowaniu Matka upichcić coś postanowiła!
A że miód jej się na serce rozlał z tej miłości wielkiej, to na czekoladowych ciasteczkach stanęło.

Rezultat?
Matka pierniczy to wszystko!
Ostatnia próba zmierzenia się z piekarnikiem (i pieczeniem w ogóle) to była!
Bloga kulinarnego na pewno Matka prowadzić nie będzie.
Ciasteczka wyszły mdląco-słonawe. Ki pieron, jak to możliwe ?!- Matka pojęcia nie ma.

Ale przy tym, najcudowniejszy mężowski dowód miłości otrzymała - prawie wszystkie ciasteczka heroicznie zjedzone zostały.
I w dodatku wyczyn ten, okraszony został, jakże cudownym komentarzem w trakcie:
- Ale skałbie, napławde dobłe! Mlask. Takie... takie... Mlask. Ołientalne Ci wyszły. Berp!


Żeby tego było mało, czekoladowe zawijaski nijak przypominać nie chciały tych ze zdjęcia z książki kucharskiej... Raczej jakby jakieś zwierzątko pomyliło Matki piekarnik z kuwetą!


Zdjęcie poniżej, nie moje co prawda, w doskonały sposób oddaje wizualny aspekt całego tego kulinarnego dzieła.
Zamysł Matki a wykonanie....



7 komentarzy:

  1. mi tez jakos nigdy nie wcyhodzi jak powinno;p tyle,ze moj nie bylby taki laskawy. Powiedzialby "Ble" i rzucil w kat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Dzień Kobiet i 9 miesiąc ciąży... Pewnie wolał nie ryzykować ;)

      Usuń
    2. no to wiele tlumaczy;p
      moj jak bylam w ciazy tez sie pilnowal;p teraz folguje;p

      Usuń
  2. Uśmiałam się czytając tego posta :) Najbardziej z zachwytów męża "ołientalne". Tylko pogratulować partnera. A "mdląco-słonawy" smak był prawdopodobnie wynikiem zbyt dużej ilości sody :)
    Zapraszam do mnie http://motylidom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie od razu Rzym zbudowano!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba na razie pozostanę przy wypiekach sklepowych ;)

    OdpowiedzUsuń