środa, 13 marca 2013

Ledwo, ledwo...

"Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -
Tłusta oliwa.
Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie (...)"
                              J.Tuwim


Nic chyba trafniej nie oddaje mojego obecnego stanu. To już ten etap, gdzie samo leżenie męczy, a  człowiek potrafi z wysiłku spocić się nawet pod prysznicem (!).


Wytrzymać do poniedziałku, usłyszałam od mojej gin, lepiej dla dzidziusia, bo z pomiarów główki wychodzi, że troszkę mniej niż 37 tydz jednak. Niech jeszcze podrośnie i sił nabierze...

Toteż babcie z tatusiem na zmianę dyżury przy starszym sprawują, by Matka stękając i jęcząc, niczym masyw górski na kanapie zalegiwać mogła.
Organizm wykończony, ale żeby tak móc się zdrzemnąć.... Co to to nie, Matko zapomnij!
Co już oko przymyka się ze znużenia, to albo ktoś zadzwoni zapytać czy to już, albo berbeć w brzuchu zaczyna dzikie tańce, albo starszak z babcią którąś wpada do pokoju sprawdzić czy mamusia leży i odpoczywa ;)

W związku z powyższym Matka kanapowe czytanie uskutecznia.
Obecnie na tapecie "Życie Pi" Y. Martela. Jestem dopiero w połowie, ale już śmiało polecam.



Leży zatem Matka, czyta, świat z poziomu kanapy ogląda i skreśla dni w głowie...
Leży i sapie, biadoli i wzdycha:

Och jak by nie miało być, niech już będzie!

8 komentarzy:

  1. Masz leżeć to leż i nie biadol ;) Ile ja bym dała by móc się choć na chwilę położyć. Nawet komentarz piszę na raty bo Bąbel domaga się by całą uwagę skupić na nim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty to już nie narzekaj, bo zaraz, za chwilę już rodzić będziesz, a mnie jeszcze wyczekiwać trzeba. Tydzień do przodu, tydzień do przodu, tydzień do przodu... Do trzydziestego siódmego mi jeszcze pięciu trzeba! Ech...

    A film widziałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oglądałam, nie wiem czy warto. Specjalnie omijam wszelkie zwiastuny i recenzje filmu, żeby sobie frajdy z czytania nie popsuć. Ale jak skończę książkę, to pewnie będę chciała.

      Usuń
  3. leży i sapie, biadoli i wzdycha:
    "ach pozbyć się, pozbyć się już tego brzucha"
    to już końcówka, metę już widać, już medal szykują
    dasz radę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo proszę jaka talenciara :):) Pasuje idealnie :)

      Usuń
  4. lezymy i nie narzekamy:) ja chetnie tez bym polezala;p a tak robie inne takie i nie mam czasu na lezenie o czytaniu nie wpominajac:) polez wiec i za mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nawet ciężarnej przy końcówce ponarzekać nie dadzą :P Ale kobitki macie racje, trzeba korzystać z tych leżących chwil, bo potem, to same wiecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pobiadol sobie póki jeszcze możesz;-)

    OdpowiedzUsuń